poniedziałek, 16 maja 2011

IZMIR..MIASTO, ZA KTORYM SIE TESKNI.



Mieszkam w Izmirze od blisko 5 ciu lat. Jako przewodnik czy tlumacz czesto bywam w roznych miejscach i miastach. Mniejszych badz wiekszych. Jednak zawsze z przyjemnoscia wracam do Izmiru. Do miasta nad Morzem Egejskim, otoczonego gorami. Do miasta z kilkutysiacletnia historia i mieszanka wielu skrajnych kultur. Do jego czasem niezbyt ladnych dzielnic ale i do takich co "zapieraja dech w piersiach". Do miasta, ktorego populacja to blisko 3 mln.800 tys ( wystraczy by na siebie nie wpadac:)
A kiedy mam chandre to lubie poplywac sobie tramwajem wodnym z jednego brzegu miasta na drugi odlegly brzeg. Lubie popatrzyc na mewy i albatrosy szybujace mi nad glowa. Czasem wole pojezdzic İzbanliyo czy Metrem.Klikac foty. Pozdziwiac zachody slonca....o niesamowitym pieknie.
Jeszcze czesciej udaje sie na zakupy badz na Hippodrom by poogladac Konie w pidzamach:) przygotowujace sie do biegow ( serio je nosza w paski badz innego typu by nie utracic ciepla miesni przed biegiem).
Czasem z przyjaciolmi( malo ich mam ze wzgledu na to, ze stale sie przemieszczam) wyskoczymy na Kordon by tam nad brzegiem morza powdychac bryze morska czy wypic piwo w dobrym towarzystwie i posluchac muzyki Live.Zapalic fajke wodna.

Za dnia pospacerowac a w weekendy i posiedziec gdzies na trawie i poobserwowac rybakow, cos jak Hide Park :)albo pojezdzic na rowerze.

Ule Dudziak tez zachwycil Izmir. Cala ekipa wybrala sie do jednego z barow i tam zasluchali sie w tureckie dzwieki a nawet sami zagrali. Ula byla tak zachwycona, ze spedzili w tym barze nawet wieczor po swoim koncercie :)

W niektorych miejscach niestety nie mamy ciekawych chodnikow. Wlasciwie to rosna posrodku chodnikow; drzewa badz znaki ostrzegawcze. Coz zamieszcze foty w innym poscie:)

Jednak za Izmirem sie teskni..za lagodnym klimatem Morza Egejskiego, ktory w niczym nie przypomina wilgotnego klimatu Morza Srodziemnego takiego jak Antalya, Alanya czy Side. My mamy micro-klimat. To jest cos co reumatykom, a czy tym co maja problemy z gronymi drogami oddychowymi sluzy.Teskni sie za drzewami cytrusowymi, brzoskwiniowymi, gajami oliwnymi, zlotymi plazami, goracymi zrodlami i zatokami do surfowania. Tak jeszcze moglabym wymieniac...

Przyjezdzajcie do Izmiru do Efezu do Kuşadasi. Kontaktujcie sie ze mna:)

Pozdrawiam wszsytkich serdecznie z jednego z najpieknieszych miast.

http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6115572832737957995&postID=1584931988990259729

To link do jednego z wczesniejszych moich postow. Nawizuje do tego co tu mozna miedzy innymi w weekendy robic.

5 komentarzy:

maysel pisze...

Ach tęstkni się tęskni za Izmirem... Święta racja! Moje ulubione miasto!

Agnieszka pisze...

Uwielbiam Izmir! Raz spędziłam w Izmirze trochę czasu (około dwóch miesięcy) i się zakochałam. Potem były już tylko krótsze powroty ale zawsze z tą samą radością.

niki pisze...

Maysel...dziekuje za te slowa...:)

Agnieszko...pzryznaje Ci racje. Zawsze sie tu wraca z wielka radoscia. Ci co mieszkaja w Istambule czy Ankarze..o İzmirze mowia..."Ehh...Izmir jest inny"..

Pozdrawiam Was serdecznie..:)

Emilia pisze...

ACH ZAWSZE CHETNIE CZYTAM PANI BLOGA I TESKNIE ZA TURCJA.ODWIEDZILAM MARMARIS.KUSADASI,ISTANBUL MOZE TERAZ CZAS NA IZMIR...TO TYLKO TYGODNIOWE WYCIECZKI-URLOPY ALE ZAWSZE CIEZKO WYJEZDZAC Z TURCJI.

niki pisze...

Emilio...z pewnoscia teraz czas na Izmir!! :) Zapraszam Cie sedecznie w te strony.