wtorek, 30 listopada 2010

Fool's Garden - Lemon Tree



Cos o CYTRYNOWYM DRZEWIE ...lubie ten kawalek bardzo:)

OD CYTRUSA DO MANDARYNKI ..ZAHACZJAC O POMARANCZE I GREJFRUTA...:)



Kwiat pomaranczy :)



Wczoraj wybralismy sie z mezem do szwagierki w odwiedziny. Jadac tam z Izmiru mijamy wiele plantacji mandarynek, pomaranczy i brzoskwin. Poniewaz minal czas na BRZOSKWINIE to nasza podroz zainspirowala mnie do napisania o CYTRUSACH. Chce Was troche wtajemniczyc w to, skad sie nam tyle roznych cytrosow bierze. Nie bede sie zaglebiac w fachowe nazwy, bo byloby to nudne, tak mysle. Z reszta takie fachowe nazwy dostepne sa w necie na roznych specjalistycznych stronach. Ja che to Wam przedstawic w sposob jaki mnie opowiedzial moj maz Özcan. Kiedys lata temu.

Jak przyjechalam do Turcji to nie ukrywam, ze brakowalo mi wielu informacji na temat tego kraju i tego co moge tu spotkac.Odwiedzilam rodzine mego meza w Aydın( gorzyste miasto w reg. M. Egejskiego nie lezace nad samym morzem)

Moja uwage przykluly nie tylko plamy ale przede wszystkim drzewka pomaranczowe rosnace wzdloz glownych drog miasta.Byla zima a drzewka obwieszone byly owocami.Kilka miesiecy wczesniej dane mi bylo poczuc intensywny zapach rozchodzacych sie od tych drzewek. Kwiatostan pachnial tak intensywnie, ze czlowiek spacerujac chodnikami odplywal w nieznane...zatapiajac sie bez reszty w zapachu pomaranczy. Wracam do owocow...Mowie mezowi: Kochanie ale dziwne, ze tyle pomaranczy wiszacych na na drzewach nie znajduje chetnych co by je zerwali. Moj maz sie usmiechnal i mowi...to nie pomarancza( portakal ) to jest TURUNÇ ( cos ni to pomarancz ni to cytryna itp.) . Özcan mowi mi chcesz, to zerwiemy jedna i skosztujesz w domu...oczywiscie ciekawosc moja nie ma granic w tym wzgledzie tzn. jezeli chodzi o odkrywanie nowosci:)

Zalowalam, ze nikt mi nie pstryknal foty po skosztowaniu TURUNÇ:) ...smak opisze tak: kwasne jak 100 cytryn, slodkawe jak dobra pomarancza, przebija gorzkawy smak jak grejfruta i ma cos jescze takiego nie okreslonego. Bylam bardzo zdziwiona. Trudno jednak jest okreslic, czy sie lubi czy nie ten smak.



CYTRUS...tr.TURUNÇ





Mandarynki i Grejfruty...sprzedawane prosto z sadu :)




Sad mandarynkowy...

Maz udzielil mi informacji, ze Turunç to taka podstawa...a do tej podstawy przesczepia sie poszczegolne kultury : cytryne, mandarynke, grejfruta, pomelo...i w ten sposob uzyskuje sie to co zwiemy: pomarancza, grejfrutem, mandarynka...itd. Na jednym drzewie mozna prze przeszczep wyhodowac sobie kilka odmian cytrusow :)

dane kultury powstaja na podstawie roznego typu krzyzowek...pomaranczy z pomarancza, pomaranczy z kumkwatem, cytryny z mandarynka, pomelo. Malo kto z nas wie, ze GREJFRUT to krzyzowka sprzed wieku POMELO I POMARANCZY CHINSKIEJ ( naslodszej pomaranczy ze wszystkich).


Krotko : CYTRUS to taka jagoda, ktorej kolor miazszu, wielkosc oraz smak...zalezy od odmiany :)Cwany jest ten swiat roslin co ?:)




kwiat pomelo

Pomarancza to jeden z najbardziej porzadanych owocow. Nie tylko do spozycia ale tez w kosmetyce. Robi sie z niej mysla, kremy i miesza sole do kapieli.
Mowi sie, ze ma nawiecej witaminy C. nie zapominajmy, ze to CYTRUS ma jej nawiecej i mozna smialo pic jego sok. Wystarczy rozrobic sok z TURUNÇ z woda w proporcjach 1:2dodac troche cukru badz miodu gozdzikowego albo takiego jakiego sie ma.




nie reklama..spodobalo mi sie to dodalam ...


Pycha ZRODLO WITAMIN!

środa, 24 listopada 2010

O Umieraniu i obrzadkach pogrzebowych w Turcji ...








Umieranie to raczej temat, ktory niezbyt wielu z nas podchodzi. Trudno oswajamy sie z odejsciem kogos bliskiego a nawet sasiada.
Dzisiejszej nocy mielismy bardzo przykre zdarzenie i dosc traumatyczne w skutkach. Mianowicie syn sasiadow, 15 letni chlopak zmarl w nocy. Po wypiciu wody dostal zapasci i juz sie nie obudzil. Wezwana karetka nie przyjechala na czas. Moj maz zaalarmowany krzykami i placzem matki dziecka pobiegl sprawdzic co sie dzieje. Wszystkim z rodziny panika i szok odebraly mozliwosci kontroli sytuacji.Maz moj zawiozl dzieciaka wraz z rodzicami do szpitala, gdzie go reanimowano przez godzine. Niestety. Ja niczego nieswiadoma spalam mocnym snem. Jak sie dowiedzialam po powrocie meza co sie stalo do samego rana juz nie moglam zasnac. Jest to dziwne uczucie, gdy ktoś kto mieszka tuż pod Toba, którego słyszysz co dzień grajacego muzykę od rana nagle milknie. Chlopak mial syndrom zespolu Dawna i dziurę w sercu. Lekarze rokawali dla niego 7 lat max zycia. Przezyl 15cise.

Po tym wszystkim postanowilam wziąć się za ponowne pisanie na blogu. Nadal nie dysponuje nadmiarem czasu ale staram sie teraz przyblizyc Wam obrzadki pochowku. Poniewaz roznia sie zasadniczo od naszych. Kazda religia siwata ma to do siebie, ze inaczej obchodzi sie ze zmarlymi.

Tu w Turcji, kraju, ktory jest krajem bez przynaleznosci religijnej jednakze, z wiakszascia Mulzumanska. Praktykuje sie Mulzumanski obrzadek pochowku wzgledem wyznawcow tej religii.
Przyjelo sie tu za stosowne, ze po stwierdzeniu zgonu nalezy pochowac zmarlego jak najszybciej. Nawet w ten sam dzien co zmarl. Jezeli zmarl nad ranem to chowa sie go po poludniowej modlitwie. Jezeli zas popoludniu to pochowku dokonuje sie po wieczornej modlitwie. Cialo nie powinno bez powazniejszej przyczyny lezec dluzej niz dobe nie pochowane. Taki sposob stal sie pzryczyna wielu przebudzen w grobi
e badz lodowkach kostnic. Zdarzaja sie w szpitalach ludzie, ktorzy prosze by na wypadek nieprzebudzenia sie nie chowac ich od razu tylko, zeby odczekac kilka dni.





Smierc danej osoby oglaszana jest po odczytaniu spec. modlitwy za zamarlych przez muezzina z minaretu. podaje on imie i nazwisko, adres zamieszkania i pokrewienstwo wzgledem czlonkow rodziny. Podaje sie rowniez informacje, gdzie zostanie pochowany.

Cialo myte jest w spec. furgonetkach, ktore maja napis " mycie zwlok" a nastepnie zatyka sie wszystkie otwory typu. uszy, nos wata. Potem zawija sie cialo w przescieradlo i wklada do drewnianej trumny. Ta trumna sluzy tylko do przewozu zwlok. Do czego tez sluzy inna furgonetka zwykle koloru bialego badz zielonego ( jak dla mnie dosc przygnebiajacy widok) na ktorej pisze..."przewoz pogrzebowy" . Tak przewozi sie zwloki ze szpitala czy domu do Meczetu, gdzie kladzie sie trumne u wejscia glownego. Nie wnos sie jej do meczetu. Kladzie sie ja na spec. pzrygotowanym stole pogrzebowym. Wyzszy niz znane nam katafalki. W niektorych meczetach widzialam 2takie stoly jeden opisany " erkek" - mezczyzna a drogi " kadın" - kobieta. Przy podwojnych pogrzebach w tej samej rodzinie ustawia sie trumny obok siebie. Kazda na czas uroczystosci nakrywa sie zielona plachta z napisami w j.arabskim z Koranu a procz tego kladzie sie na wierzchu symbole kobiety ( biala chusta) na kobiecej trumnie oraz mezczyzny ( czapeczke podobna do Kipy zydowskiej..tu zwana Takke).

W pogrzebie moga uczestniczyc zarowno mezczyzni jak i kobiety. Jednakze zwyklo sie tu widywac mezczyzn modlacych sie a Kobiety trzymajace sie z dala i modlace sie w domu. Jednakze niektore kobiety decyduja sie na uczestnictwo w uroczystosciach. Maja ku temu prawo.
Po zakonczeniu ceremonii w meczecie. Trumne ze zwlokami niosa mezczyzni na barkach az na cmentarz. Chyba, ze jest on zbyt daleko oddalony to wtedy jedzie ona tym samym samochodem co ja przywieziono. Ludzie tu chowani sa w miejscach, gdzie sie urodzili, gdzie sa ich rodziny. Nie chowa sie ich w miejscach, gdzie mieszkali przez pol swojego zycia. Wracaja zwykle do ziemii z ktorej wyszli.





Na miejscu juz zwloki wyjmuje sie z trumny i wraz z przescieradlem wklada sie do grobu kladac zmarlego glowa w kierunku Mekki.

Na cmentarzach Turcji nie widac, zadnych szczegolnych grobow. Zwykle sa one wszystkie do siebie podobne. Prosty kamien i wiadomosc na tmat zmarlego. Czasem wpisuje sie tez zawod jaki wykonywal. Daty urodzenia i smierci sa juz standartowo pisane podobnie jak i u nas.
Jednakze na starszych grobowcach mozemy zauwazych, ze cos sie nie zgadza. Mozemy np. uwidziec date ur. w wieku XIV tym badz XV a date smierci w 1990 czy 2000. Data urodzenia podana jest tu wg. Kalendarza Mulzumanskiego. Wedlug ktorego w tej chwili jestesmy gdzies w roku 1432.

Na groby chodzi sie tu w te swieta, ktore sie obchodzi jako swieta religijne. Nie ma jednak osobnego swieta jak nasze Swieto Zmarlych. Nie stawia sie tu swiec na grobacha ni wiencow ani spec.kwiatow. Kupuje sie zielone galezie jednego z krzewow zwanego Mersin. Takie oto wiazanki zanosi sie na groby.

Meczet nie pobira konkretnych oplat za ceremonie, tylko zostawia sie napiwek w tekiej wysokosci na jaka uwaza sie, ze budzet moze pozwolic. Za miejsce na cmetarzu tez sie placi. Niestety nie do konca posiadam informacje ile. Jest jednak oplacane.

W krotce o pochowk

Tyle o pochowku.