czwartek, 30 czerwca 2016

TERROR TO NOWY PORZADEK ŚWIATA, KTÓRY ZAFUNDOWALI NAM GŁODNI BOGACTWA WŁADCY.


Tuż po wybuchu, turyści uciekli pozostawiając swoje walizki...to zdjęcie wstrząsnęło mną bardzo dziś rano.



MÓDLMY SIĘ ZA ISTANBUL I CAŁĄ TURCJE.




Wczorajszy wybuch na lotnisku Ataturka w Istambule, wstrząsnął mną, moimi znajomymi, przyjacółmi i opinią społeczną. Rząd turecki ma na każdy wybuch tą samą rade...spowolnić internet tak by ludzie nie mogli na portalach społecznościowych się porozumiewać. Po to by media innych krajów się z byt dużo nie dowiedziały. Tak jakby wyciszenie internetu pomagało w ustaleniu sprawcy. Wcześniejszy wybuch , który miał miejsce ok 2 tyg temu też został jakoś usprawiedliwiony....sprawcy nie znaeziono bo się spalił czy też go rozerwało.Ciekawi mnie , która organizacja podpisze się pod tym wybuchem z wczoraj.

U nas te wybuchy nie dzieją się bez przyczyny...ich zasadność leży w polityce obecnego rządu. Nie mogę pisać za dużo bo to grozi różnymi nieciekawymi sytuacjami.

Nie myslmy jednak błędnie, że tylko Turcja jest zagrożona. Cała Europa stoi w obliczu tego faktu. Teraz może zrozumiecie lepiej co oznaczał terror niby wyzwoleńczy...biedni kurdyjscy obywatele uciskani. Nic z tych spraw. Nie chcielibyście widzieć kto to jest faktycznie. Nic żaden terror nie ma wytłumaczenia!!! Żadna przemoc. która pozbawia niewinnych ludzi prawa do życia!!
Żaden terror nie będzie nami rządził...W imię religii, pseudo wolności i nie wiadomo jakich banialuk.



Europa odpowiada za zaopatrywanie terrorystów w broń. 
Zwłaszcza te bogate państwa, które mają wszystko  marzy im się ptasie mleczko. Czyli więcej niż mogą udźwignąć. to widzimy na przykładzie podziałów w dzisiejszej UE. Europa oraz Stany ZJ.  OTO są twórcy terroru na Wschodzie i wszędzie indziej. Wcześniej wspierali sprawę kurdi a teraz....Isis...iSID...ISIL jak zwał tak zwał. Nie myślcie, że za terrorem stoi islam...nie...stoi za nim dużo więcej!

P.S

Ja sie pytam jakim cudem na lotnisku w Istambule 2 bomby i bron!!!! Na Miedzynarodowym Terminalu...tam gdzie ja podczas kontroli nie moge miec paska ani zelazka w podrecznym!!! gdzie musze sciagac buty bo nie przepuszcza....to jakis koszmar...Ku wa....!!! Niech Was szlag trafi wladcy swiata, terrorysci ...i ci ktorzy odpowiadaja za bezpieczenstwo !!!!


poniedziałek, 27 czerwca 2016

Mustafa Sandal Feat Natalia - Aska Yurek Gerek









duet z grecką artystką Natalia....to uroczy utwór...mówiący o tym, że  by Kochać potrzeba mieć serce

Tego lata kto wolny niech odnajdzie się choćby w wakacyjnej miłości...a kto w stałym związku niech wniesie w swój związek coś kolorowego i serdeczneg .

Mustafa Sandal - Araba....(1996) Turkish Music ☾*











Kolejny piosenkarz, którego bardziej doceniają moi turyści niż ja,,,,ale wpada w ucho. Choć jak wszyscy tureccy piosenkarze nie jest wolny od dziwacznego tańca z przytupem oraz ruchów. Mimo dziwnego wrazenia jakie możecie odnieść.... ten Pan jednak kocha kobiety. To, że docenia ich piękno widać w jego wideoklipach. Dlatego moja letnia propozycja od Mustafy to 3 utwory...ARABA....czyli Samochod. W którym opowiada, ze ten ktoś ma ładny samochod ,lecz niestety nie posiada duszy a wiec nie ma szans....a na co...hmm no nie wiem może na Niego :) Znam z autopsji, że dla mężczyzny najważniejszy jest samochód...potem cała reszta :) Mylę się....wątpie :)

Tarkan - Kuzu Kuzu (2000)




Kolejne moje Wielkie Wspomnienie rok 2003 pracowłam dla Tui w Alanyi. Zasuwałam dziesiątki kilometrów miedzy hotelami, Chudłam w oczach...i padałam na nos.Często teź zarząd wysyłał mnie na wcieczki, bo przewodnicy w j. polskim to towar deficytowy po dziś dzien... Lecz jak wracałam po pracy do naszego apartamentu, który wynajmowałam na spółkę z kolegą po fachu, to On zwykle grał ten kawalek.  Będzie mi się kojarzył z baklonem naszego mieszkania w Alanyi oraz z widokiem betonowej drogi i wypalonej słońcem  trawy na której parkował wielbłąd...dromader w kapelusiku na glowie i a na szyi miał tabliczkę TAXI...:) ile radochy mi dostarczał ten widok..nie do opisania.Z kolegą Patrykiem nie mamy już ze sobą kontaktu ale sentymenty czasem się mi gdzieś przyplączą :)
Raz tylko spotkaliśmy się na trasie, on pilot a ja już profesjonalny przewodik...przyznał mi się wtedy. że kupil DVD o Istambule...i jak usłyszał mój głos w narracji...to mało nie padł z wrażenia...długo dochodził do siebe....:) zobaczyć Jego minę bezcenne! mnie nie było dane:(

KUZU KUZU  ( kuzu to inaczej jagnię) .


Kiss Kiss (Tarkan)









To z tym utworem Trakana z 99 roku kojarzy mi się mój przyjazd do Turcji.... o tym jak przyjechałam tu blisko 17 lat temu, jeszcze opisze, Wpierw sprawdzę, czy już przypadkiem tego nie zrobiłam w 2008 roku. Moja pamięć jest dość zaskakująca....mój mózg sam wybiera co chce pamiętać i szufladkuje rzeczy na ważne, mniej ważne....i kompletnie zbęde.



MMM yakalarsam muaaa....jak Cie złapię....muaa...cmok cmok...i tak sobie wyspiewałam mojego męża...nie nie spiewalam Jemu, lecz to On mnie złapał i już nie wypuścił :)




ℂ⋆Tarkan | Dudu





Na początek letnich szaleństw....proponuje niezapomniane hity....ropoczynamy od Trakana....DUDU

niedziela, 26 czerwca 2016

HISTORIE Z MEGO PODRÓŻNICZEGO ŻYCIA WZIĘTE...czyli kogo moje oczy spotkały.


LOTNISKA:

16 Maj 2015

PRZELOT KAYSERI via ISTAMBUL do Izmiru


Rano mialam lot z Kayseri do Izmiru via Istambuł. Nie cierpię lotów przesiadkowych w Turcji. Niestety do Izmiru bezpośrednio można leciec tylko raz na 3 dni. W dodatku 1 lotem wciągu dnia...reszta lotów wiedzie przez SAW * Lotnisko Sabiha Gokcen po  azjatyckiej stronie Istambułu.

Tuż przed nadaniem bagażu zauważyłam w kolejce przed sobą pewnego mężczyznę. obcokrajowca. Ponieważ jego walizka była za ciężka to zajmował się wyciąganiem nadmiaru bagażu z walizki. Następnie odebrał karty pokładowe i przeszedł do poczekanli. Spotkaliśmy się przy okienku transferowym. Okazało się, że oboje lecimy do Izmiru. Przez zamieszanie przy transferowym przejściu, zaczęliśmy na ruchomych schodach konwersacje na temat inteligencji co niektórych . Potem poszliśmy pod nasz numer bramki, ale jako, ze było nad to czasu do pokładowania to mój rozmówca, Amerykanin o imieniu Sam, postanowił coś zjeśc, zaprosił mnie bym mu towarzyszyła, Dlaczego nie, konwersacja kleiła nam się doskonale, ja czułam silną potrzebę wypicia kawy. Wszystko układało się całkiem miło.
Jako, że nasz samolot miał opóźnienie, co się często zdarza, nasza konwersacja objęła wszelkie tematy, społeczne i polityczne, historyczne i takie tam. Nie prywatne ale my ludzie starej daty...podzieliliśmy się naszymi wspomnieniami z młodych lat...( ja młodsza od rozmówcy jestem o 11 lat)  ale pamiętalismy bardzo podobny styl życia. Nie technologię, która zdominowała  współczesny Świat , zwłaszcza  tu w Turcji to widać gołym okiem...każdy z komórką w ręce. Sam, powiedział mi, że jest w szoku gdyż zobaczył tylu ludzi z komórkami, wszędzie, że nigdy nie widział nigdzie. Na lotnisku, w autobusach , w samolotach, na ulicy . To prawda, niestety. O tej przypadłości, napiszę odrębnego posta. Sama się wstydzę bo przez wzgląd na moją pracę, większość maili od Was odbieram przez komórkę. Siłą rzeczy.

Sam okazał się być dzienikarzem ds. ekonomii i inwestycji. Dziennikarzem Śmietanki mieszkający na Hawajach. Leciał by po trekking na Kapadocji odwiedzić Efez. Tak Amerykanie dla Efezu zorobią wszystko. Śmiem twierdzić, że Efez jest ważniejszy dla Nich nawet bardziej niż Istambuł czy
nawet Kapadocja.
Sam miał inne miejsce ja inne. Polecieliśmy osobno. Zaraz po wyjściu z samolotu odnalazł mnie przy taśmie bagazowej.
Zdziwił się jak mu powiedziałam, że spodziewam się iż moja walizka pojawi się jako pierwsza albo najpóżniej jako 3 cia w kolejności. Tak też się stało! Sama wbiło w podłogę. Ja zaczęłam się śmiać.Zapytał się czy to jakiś trik?  Ponieważ jego walizka wyjechała daleko za moją a oddał ją przede mną. Nie wiem na czym to polega, ale faktycznie na wszystkich lotniskach w Turcji moja walizka jest albo 1 albo 3. Raz mi się zadarzyło czekać. Dużo latam to bardzo ważne by walizkę zaraz mieć.Cieszę się, że tak jest :)

Sam podał mi namiary na siebie. Ja mu też dałam moją wizytówkę. Może kiedyś się jeszcze zobaczymy.


ISTAMBUŁ- IZMIR

1.06.2015