niedziela, 30 sierpnia 2009

30.08.2009 ZAFER GÜNÜ...DZIEN ZWYCIESTWA...


MUSTAFA KEMAL ATATURK

30 sierpnia 1922 roku wojska tureckie pokonaly Greków pod Dumlupinar. Po krawawych i niszczycielskich walkach nastala wolnosc. Grecy wycofujac sie palili domy i budynki siejac wielkie zniszczenie. Jednym z najbardziej zniszczonych miast byl Izmir. miasto w ktorym mieszkam i ciesze sie kazdym dniem.

Z tej okazji świętuje się Dzień Zwycięstwa oraz Dzien Sil Zbrojnych Turcji.

W roznych miastach na placach odbywaja sie huczne defilady z obecnoscia wszystkich dygnitazy oraz wojsk i zandarmerii.Jest kolorowo i radosnie. "Gwiazdy" jak zwykle pokazuja jakimi sa swietnymi pilotami latajac w zmiennych szykach nad morzem tuz przed oczami zachwyconych widzow. To dla Turkow najwazniejsze swieto. Ze zwyciestwem przyszlo wyzwolenie i Nowa Republika. Skonczyl sie Sultanat a ostatni Sultan zostal skazany na wieczna banicje podobnie jak i jego potomkowie i odeslany do Francji, ktora sam osobiscie wybral jako kraj schronienia.

czwartek, 27 sierpnia 2009

SWIAT SIE KRECI A JA Z NIM...PLYTA DVD " SKARBY ISTANBULU 2009" JUZ NA RYNKU


najedz i kliknij by powiekszyc

" ISTANBUL TREASURES 2009...SKARBY ISTANBULU 2009"

Bedac ostatnio w Istanbule ( czesto tam bywam szczegolnie teraz )...wpadla mi w rece plyta DVD "Treasures of Istanbul 2009" tak sie sklada, ze to projekt nad ktorym tej zimy pracowalam. Tlumaczenie tekstu i jego glosowe nagranie naleza do mnie. Na plycie znajduje sie jeszcze 14 innych jezykow. Istanbul przedstawia sie nam po polsku osobiscie...lecz obdarzony jest moim glosem. Napisy glowne na plycie oznaczajace opisywane miejsca zostaly zestandaryzowane i wprowadzone w 2 jezykach...angielskim i tureckim. Stalo sie to ze wzgledu braku miejsca na DVD na wpisy we wszystkich jezykach.Jest to jednak malo istotny detal. Mozecie w pelni zaufac,ze informacje podane w tekscie czytanym na DVD sa rzetelne i nie zawieraja przeklaman jakich sa pelne ksiazki " poliglotki" dostepne na szeroka skale we wszytskich turystycznych miejscach. Jako tlumacz i przewodnik zadbalam o to by bylo tak jak byc powinno. Plyta jest dostepna w wysylce...POLECAM

KOSZT: 10 Euro + koszt wysylki ( zmienny w zaleznosci od adresata).

Zainteresowanych zakupem prosze o kontakt ze mna na maila badz skypa

EMAIL: turktroter@gmail.com

SKYPE: turktroter

środa, 19 sierpnia 2009

21.08....HOŞGELDIN RAMAZAN :)



NAMAZ...MODLITWA
21.08 Rozpoczyna sie kolejne 30 dni Postu. Zycze wytrwalosci wszystkim tym co do niego przystapia. Mnie samej zycze wytrwalosci w nasluchiwaniu bebniarza z brakiem polotu:)

Poniewaz ja nie jestem mulzumanka ale jednak, w akcie jednosci z poszczacymi jak co roku zamierzam nie spozywac alkoholu przez cale 30 dni postu. Nie pijam zbyt czesto ale wiecie jak sie ma takie postanowienie to z pewnoscia znajdzie sie 100 powodow by je zlamac:) A mnie takie wyzwania sie jak najbardziej podobaja. Cwiczenie swojej slabej silnej woli wychodzi mi na dobre. Wtedy to czlowiek przekonuje sie w jakim stopniu moze na sobie polegac:)

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

17.08.2009 DZIS MIJA 10 LAT...

1o lat jak pierwszy raz wjechalam do Turcji. 1o lat jak nastaplo wielkie trzesienie ziemi 7 w skali Richtera i pochlonelo 45 tys ofiar.

Jest co swietowac lecz nie ma ku temu powodow...bo wiekszy jest zal po stracie tylu Zyc.

NIECH ODPOCZYWAJA W POKOJU...

SPROSTOWANIE DO REPORTAZU Z GAZETY WYBORCZEJ Z DNIA 13.08. 2009

Poniewaz spodziewam sie co raz wiekszego naplywu zadowolonych badz mniej zadowolonych z mej wypowiedzi w reportazu, to uwazam ze powinnam wyjasnic i sprostowac kilka faktow, ktore moga wydac sie nie jasne.

http://wyborcza.pl/1,99219,6918252,Nie_widac_mnie.html?as=1&ias=2&startsz=x


Reportaz...wywiadu udzielilam w marcu tego roku. Minelo kilka miesiecy i wszedl do druku. 5 godz. nagranie zostalo streszczone z przyczyn technicznych i nie zaleznych od pani Joli Grabowskiej w tekst na 1 dna strone.

Niektore wypowiedzi zostaly zmienione. To prawo kazdego piszacego felieton. Nie widzialam tekstu przed drukiem, zebym mogla naniesc merytoryczne poprawki. Nie przedstawiono mi go do autoryzacji. Niektore wypowiedzi...choc " wlozone " w me usta nie sa sformuowane w sosob jaki ja sie wypowiadam. Z reszta wystarczy mnie troche poczytac by zrozumiec co mam na mysli.

Tak, ze reportaz slkada sie zarowno z moich wypowiedzi jaki z mysli piszacej tekst dziennikarki. Dlatego poczulam potrzebe sprostowania kilku istotniejszych faktow a pomine te mniej istotne.


OGOLNE WYJASNIENIE: w Turcji mieszkam od 10 lat od 7 jestem w turystyce. Od 6 lat zyjemy z mezem na 2 kraje. Wczesniej tuz po slubie nie wyjezdzalam z roznych powodow.


Konserwatywny wschod- owszem istnieje ale zamieszkuja go ludzie roznego pochodzenia. Nie tylko KURDOWIE.

" bron Boze tylko nie maz ze wschodu ...brr"...coz to nie moj tekst! Temat omowialam w szerokiej skali a zostal stresczony i tak sformuowany, ze mnie sama zastopowalo czytajac to zdanie. Coz tu nie bede go rozszerzac. Powiem tylko tyle, ze na wschodzie bylam. Znam kulture i poznalam wielu sympatycznych ludzi. Nie ma to nic wspolnego z tym kto skad jest. Ludzie sa ludzmi i sa rozni. Nie mozna generalizowac i ja tego NIE ROBIE! Dlatego az mi sie nieswojo zrobilo czytajac to zdanie. Mam wielu fantastycznych znajomych ze wschodu i z roznych narodowosci. Z pewnoscia nie potepiam nikogo i niczego...procz tych co potepieni byc powinni. Wschod Turcji to przepiekny region, tak rozny od tej wiecej uczeszczanej czesci ...jednak piekny po swojemu. Srogi i pociagajacy. Mieszkancy tam zyja w stresie bo jakby nie patrzec nadal wesolo tam nie jest. Jednak nie oznacza, ze nie mozna pojechac na wschod i pozwiedzc. Jakos tam bywam i zyje...to chyba swiadczy, ze mozna. Wypowiem sie na ten temat szerzaj na blogu Podroze Male i Duze.


"Rzucilo nas do Edirne- znalazlam sie w miescie przemyslowym, gdzie nikt nie mowi po angelsku, a na blondynke patrze jakby byla z kosmosu".

Edirne to miasto muzeum..zyjace muzeum. Przepiekne i bardzo sympatyczne. W roku 2002/2003 mialo niestety tylko przepmyslowe sklepy sprzedajace farbe i pare sklepow z innymi potrzebnymi do zycia produktami. Nie bylo tam dla mnie pracy...wypowiedz byla pod tym katem. Co do blondynki z kosmosu...to tez nie w tym regionie. Poniewaz Mieszkancy Edirne to Trakijczycy i wielu z nich ma blond wlosy i kolorowe oczy. Sa w wiekszosci uchodzcami tureckimi z regionow Tracji i Bulgarii. Nie sa wiec dla nich blond wlosy szczegolnym zjawiskiem...:)

Mam juz licencje przewodnika od Lipca. Tak wiec ...tu widac, ze reportaz powinien byc ponownie przeanalizowany i wolalabym, zeby przed drukiem skonsultowano ze mna jego tresc.


POZDRAWIAM WSZYSTKICH...bardzo prosze miejcie me poprawki na uwadze. Nie oburzajcie sie bez rozpoznania tematu.


NIKA

PS. Z OSTATNIEJ CHWILI...

Wlasnie dostalam maila od Pani Joli Grabowskiej ona rowniez nie miala mozliwosci wejrzenia w tekst przed wydrukiem. Jej tekst zostal zmieniony...wyciety i tak doskonale przerobiony tu i owdzie, ze sie ona mnie a ja Wam tlumacze.
Spodziewalam sie zadowolonych przyszlych turystow ...szkoda. Zycie uczy czlowieka pokory i wyrozumialaosci. Mimo wszystko ciesze sie, ze sporo osob mnie odwiedza:)


Dostalam zezwolenie na zamieszczenie kopi maila do mnie od Pani Joli...

Cześć,
Wreszcie miałam sposobność przeczytać tekst. Bardzo przepraszam Cię za błędy. Mam nauczkę - od tej pory będę prosiła, żeby przysyłali mi każdy tekst po redakcji i skrótach, bo na przykład ten nieszczęsny początek "Monika Kacar, 35 lat, od sześciu lat w Turcji" - podejrzewam, że pomyliło się im z informacja, że od 6 lat żyjecie między Polską i Turcją. A mój początek był taki: "Data na pieczątce była lekko zamazana, nie było widać czy to 18.06.2000, czy 19.06.2000, pojechaliśmy więc z Özcanem do Kuşadasi na wyczucie. Mieliśmy popłynąć na grecką wyspę Samos i wrócić - i w ten sposób przedłużyć ważność mojej wizy o następny miesiąc" itd. - i tu od razu była informacja od kiedy jesteś w Turcji:(.
Mam nadzieję, że nie masz z tego powodu jakichś przykrości?
Pozdrawiam już z Warszawy,
Jola


Ode mnie na tyle w tej kwestii.

DZIEKUJE WAM.

środa, 12 sierpnia 2009

PODROZE MALE I DUZE...WEDRUJ Z NAMI TURKTROTERAMI

Jest to przykladowy program w wersji skroconej.Nie podaje szczegolowego programu. Zainteresowanych prosze o kontakt ze mna.Namiary umieszczam na dole pod skrotem programu. Dostepne jest rowniez kilka innych niestandartowych programow!! Ukladamy je wspolnie z mezem, ktory tez jest przewodnikiem. Organizuje zamowienia specjalne wg. zyczenia oraz obsluge imprez wraz z tlumaczeniem. Czekam na chetnych do wspolpracy ze mna...:)

DZIEN 1 i 2 ISTANBUL

Przylot do Istanbulu. Osobiscie powitam Was na lotnisku:) Wybierzemy sie na spacer orientacyjny po okolicy.Nocleg

DZIEN 2
Zwiedzamy Istanbulu a wieczorem lapiemy pociag do ANKARY
( 2 os. kabiny z lozkiem- kszetka i klimatyzacja).Przejazd.

DZIEN 3

Wsiadamy do autokaru i jedziemy do Muzeum Cywilizacji Anatolijskich ( najlepsze muzeum europy 97 roku).Przejazd do Mauzoleum Atatürka - Anatkabır.
Opuszczamy Ankare i udajemy sie do Kapadocji zatrzymujc sie na dluzsza chwile przy jeziorze Slonym.Nocleg.

DZIEN 4, 5

Zwiedzamy Kapadocje.Spedzamy tam w sumie 2 noce.
Opuszczamy Kapadocje i udajemy sie do Konii.Po drodze zwiedzamy jeden z najpiekniejszych Karawansaray Sultan Hanım.Po zwiedzaniu Konii Muzeum Mevlany i Türbe(grobowiec).Przejazd do Pamukkale i nocleg.


DZIEN 6

Po sniadaniu zwiedzamy Pamukkale. Ruszamy w dalsza droge i spotykamy sie z polskim Bratem Kapucynem na mszy sw. w domku Matki Boskiej w Efezie na Wzgorzu Slowikow.
Nocleg w Kuşadasi ( wyspa ptasia).

DZIEN 7

Zwiedzamy Efez i oklice. Czas na zakupy. Okolice Kuşadası sa najlepsze na zakupy.
Nocleg w Kuşadası.

DZIEN 8

Wyjazd do Bodrum, podrodze zwiedzanie miast antycznych. Przybycie do Bodrum i wsiadamy na Lodz tzw. Gulet ( to specjalna Lodz, ktora moze plywac, ma zagle i motor..Ma kajuty a kazda z nich ma prysznic).
Zaczynamy nasa Wielka Przygode na Gulet. Na jej pokladzie pozostajemy przez kolejne 6dni.






REJS GULET


Podrozujemy miedzy zatokami Bodrum i Marmaris. Zatrzymujemy sie by trackingowymi szlakami dotrzec do antycznych miast badz pobyc z natura i nacieszyc oczy jej niecodziennym pieknem. Posilki spozywamy na Gullet w co raz to innej zatoce :)


DZIEN 15

Opuszczamy Gulet i zegnamy sie z jej zaloga. Przejazd na lotnisko w Bodrum i wylot do Polski.


Kontakt

e-mail: turktroter@gmail.com

skype : turktroter

moj 2 blog to :

www.kierunek-turcja.blogspot.com