środa, 26 lipca 2023

TO TU TO tam z Niką @ powrót na Kapadocję





Lubię wracać do tej bajkowej krainy. 
Lubię spacery i trekkingi między skałami o krajobrazie istnie Marsowym. Jednak ja z Jowisza więć czuję się tam jak na innej planecie. Jak w miejscu otoczonym zewsząd magicznymi tworami.


Różnymi formacjami skalnymi ale i zamieszkiwane przez różne cywilizacje, które odcisnęły tam swe piętno lecz nie na tyle wyraźiście by zgadnąć kto pierwszy tu próbował zejść po ziemię a kto zamienił inne grzybki tufowe w magazyny na sery, cytrusy czy ziemniaki.

Brzmi bajecznie ? Tak też smakują składowane w skałach produkty. Sery bardzo wyraziste w smaku , cytrusy dające dużo wiecej soku od tych nieleżakowanych . Tylko ziemniaki są jakby bardziej wodniste. Kapadocjkie zemniory nie nadają się na placki ani frytki. Nie ma siły by je do zrumisnienia upiec.


Pamiętam jak sobie kiedyś caly wór kartofli przywiozłam autokarem z Kapadocji razem z moją objazdówkową grupą. Przywiozłam tez kawał wielkiego kamienia wulkanicznego Obsidianu oraz wielkie jajo z Bazaltu. Świetne do ochrony domu te 2 rodzaje kamienia. 

Nie wiedziałam jednak co z kartoflami począć 😂🤭

Załącze zdjęcia kamienia i jaja.


Wracam do tematu a wiec po roku niebytności wróciłam na Kapadocję i cieszyłam się każdą chwilą spędzoną z moimi Vip turystami.

Tak poleciałam tam tym razem na zlecenie pewnej agencji z Izmiru i za poleceniem mnie przez me koleżanki i kolegów po fachu. Agencja mówi, że się cieszy , że mnie poznali. Ja też się cieszę bo mogę ich wspomóc wtedy gdy mam trochę wolnego. Co się rzadko zdarza . Dobrze mi zrobi zmiana kierunku z oklepanego na resztę Turcji. Kocham w tym kraju wiele miejsc ale czekają na mój wolny czas.












Kapadocka Kraina fajnie się poogarniała . Chociaż niektóre miejsca jeszcze mają sporo do zrobienia to cieszę się , że w ostatnich latach przybyło ciekawych miejsc do wypicia kawy, zjedzenia pysznego posiłku czy te do wypicia słynnego wina kapadockiego ze szczepów Okuz Gözu i Boğazkere.


Są tak wspaniałe miejsca które należy tam zobaczyć będąc na Kapadocji. Są cudowne chwile które należy przeżyć w różnych jej miejscach.

Są wyprawy  i spacery w dolinach przy świetle Księżyca w pełni są też możliwe wyprawy do okolicznych winnic, zrywanie i poczatkowanie wyrobu wina. Jakże to cudowne sprawy.

Może disco live w kanionie lub rybki i błotka w jendych z grot skalnych.


Nie samym lotem balonem żyje człowiek .














 





ZDRUZGOTANA JESTEM

Od kilku dni jestem w szoku i borykam się z wielkim bólem po utracie mego wieloletniego przyjaciela. Zaginął w kwietniu ale gdzieś tliła się nadzieja, że się w zdrowiu odnajdzie.

Niestety, stało się inaczej...stało się najgorsze. Kilka dni temu japońska policja oblatując helikopterem odnalazła wpierw jego plecak a następnie odnaleźli ciało Grzesia.

Najgorsze się stało. Dla samego Grzesia to śmierć jakiej się mógł spodziewać. Patrząc na jego pasję do wulkanów to i miejsce wybrał z wysokiej półki.

Zginął po zdobyciu blisko 50 wulkanów.

" Pan Pogromca Wulkanów" ( tak go prywatnie nazywam) odszedł a ja nie znajduję słów by wyrazić swój ból.

Nasze długie rozmowy na różne tematy, bardziej te przyziemnie niż wulkaniczne czasem celowo ściągałam na temat jak to by było gdyby się wydarzyło co właśnie się stało.

Raczej był pogodzony z faktem , że sport ekstremalny jak ten jest niebezpieczny i może go kosztować życie. Cóż Japonia go wybrała.

Cieszył się ze swoich sukcesów ale nie był zadowolony z kim mu przyszło pracować chciał się bardziej usamodzielnić. Chciał mieć możliwość decydowania z kim i jak coś zorganizuje. 

Jego decyzja o przeprowadzce z Bytomia  do Warszawy też była dużym krokiem w przód. Miał ode mnie poparcie w tym temacie.

Jego pasja była kosztowna i mało opłacalna finansowo.Jednak to pasja i zew pchały go na co raz to inny wulkan.

Staram się nie myśleć ale się nie daje tak przekreślić 7 lat przyjazni tylko przez to, że kogoś już nie ma tu.



          Nika i  Grzesiu Gawlik @ Nika Kaçar


          Nika i Grzegorz na NikiSzu -Katowice...historia naszego poznania zaczęła się w pociągu relacj Gdańsk- Katowice , przeniosła się na Nikisz i do lasów i kawiarni katowickich czasem też i warszawskich i trwa.