niedziela, 1 lipca 2012

„ 10 NAJBARDZIEJ IRYTUJACYCH ABSURDÓW W TURCJI.”


W Turcji jak i w wielu innych krajach nie brakuje absurdalnych
zdarzeń, praw,zwyczajów czy zachowań. Oto niektóre z nich. Nie będę pisac o wszystkich bo jest tego zbyt wiele . Ujmę tutaj najciekawsze i najbardziej irytujące absurdy z którymi się stykamy na co dzień:

1. Palenie Kwiatków: W Telewizji tureckiej obowiązkowo zasłania się papierosy oraz dym papierosowy, różnego typu animacjami kwiatków co ja zwę kwiatkami kartonowymi. Uważa się to za mniej szkodliwe społecznie. Ciekawe, bo Ci co palą widząc kwiatek nie rzucą palenia a Ci co nie palą może zechcą powąchac ów kwiatek? Taki kwiatek jednak na pewno szkodzi potencjalnemu widzowi w oglądaniu filmu z należną koncentracją. Wszystko można by jeszcze zrozumiec jeżeli chodzi o produkcje zachodnie. Ostatecznie nie miało się wpływu na produkcję obcokrajowe, lecz kręcąc tureckie kino należałoby zrezygnowac z papierosów bo po co dodawac sobie więcej zajęcia później je zasłaniając? To co nam wydaje się logiczne w Turcji nie koniecznie logicznie się kojarzy.

2.Upalne lato, z nieba leje się żar ok 40 C mamy ochotę na porządnie schłodzone piwo. Cóż w Turcji możemy o tym tylko pomarzyc. Zamawiając piwo dostaniemy lodowatą butelkę co uśpic może naszą czujnośc. Uwaga! gdy się napijemy z tej butelki okarze się, że piwo jest ciepłe! To nic . Zaproponują nam szklankę prosto z zamrażalki podobnie jak butelka piwa...ale cóż by spełnic Wasze życzenie by piwo było takie jak napis na butelce głosi silnie schłodzone, nie pytając się nas o zgodę wrzucą nam do piwa lód! Toż to zniewaga złotego trunku!





3. Turcy uwielbiają łupic słonecznik i dynię, często prażone tutaj z solą. Przypominają wtedy wiewiórki skupione tylko i wyłącznie na czynności obgryzania. Koszmar. I ten dźwięk! Na ziemi w miejscu, gdzie siedziała taka wiewióra pozostaje dywan łupin. Nie ma znaczenia czy ktoś siądzie tu później czy nie bo w sumie prawdopodobnie zrobi to samo. Nie mogę powiedziec, że wszyscy tak robią bo bym skrzywdziła tych Turków, którym to zachowanie działa na nerwy. Pamiętam, że na hipodromie podczas wyścigów organizator dawał papierowe torebki na łupiny. Niestety torebki walały się po trybunach a wiatr rozwiewał porozsypywane dookoła skorupki. Wcale nie wypadły z torebek.

4.Plażowanie: To u pewnej grupy Turków prawie, że rytuał. Weekendy oraz czas wakacji to na wielu plażach istna plaga. Rozbijają namioty, grilują na plaży, psy się kapią tam gdzie inni chłodzą arbuzy, UWAGA! Chłodzą je w Morzu Egejskim o średniej temp. 30 C! Plażowanie na przestrzeni połowy czerwca do połowy września dla zwykłego człowieka jest nie możliwe. My z mężem uciekamy na dzikie plaże i szukamy zacisza. Nie do opisania jest stres współ plażowania z „masą namiotową”. Muszę wsponiec, że Turcy są na bakier z ekologią i utrzymywaniem porządku na zewnątrz. Wszędzie walają się śmieci. Oni wychodzą z założenie, że porządkowi ostatecznie mają co robic. Ciekawa teoria, prawda?

5.Pikniki weekendowe. W dużych miastach i metropoliach jak np. Izmir istnieje dziwna mania tworzenie Hide Parków w najładniejszych miejscach miasta na skwerach a szczególnie blisko morza. Przychodzi koniec tygodnia i zaczyna się grilowanie w centrum miasta i na dachach domów nie pytając o zgodę pozostałych mieszkańców. Ile potem śmieci się po trawnikach wala. Nie wspomnę o paskudnym zapachu grilowanych mięs w temp. Często dużo powyżej 35C. A nad miastem unosi się smog. Łuna smrodu oplata część miasta.

6.Wiosenne sprzątanie. Raz bądź 2 razy w roku Turczynki urządzają wielkie porządki w domu. Sprzątanie generalne z praniem dywanów. Jest tutaj wiele firm piorących dywany. Jednak Panie domu lubią to robic na balkonie bądź na dachach domów. Woda leje się strumieniami zalewając nie jednokrotnie sufit sąsiada albo ścieka z dywanów przewieszonych przez balkony wprost na swieżo umyte szyby sąsiada albo jego czysto wypolerowane auto, które tyle co z myjni wyjechało. Cóż ich problem. Nic to nie obchodzi zaangażowaną w Wielkie Porządki gospodynię. W domu czysto na tip top a na ulicy te same osoby zostawią łupiny słonecznika i wiele innych śmieci.
7.Przymusowa Darowizna :) Jeżeli przyszłoby Wam wyrobic paszport bądź rejestrowac samochód, to zostaniecie poproszeni o obowiązkową darowiznę na rzecz policji czy innej jednostki państwowej. Słowa prośba uzywam tutaj grzecnościowo bo właściwie to używa się szantażu bądź warunku. Przy rejestracji wozu dodadzą Wam za dodatkową opłatą bilet na przedstawienie objazdowego teatrzyku. Takowe dostał wujek mego męża. Dla 1 osoby i samochodu!

8.Podróżowanie za granicę. Dla przeciętnie zarabiającego Turka niejednokrotne nie osiągalne. Nie dośc, że wizy są potrzebne do większości krajów, to do tego jeszcze trzeba wyrobic sobie paszport. Ważnośc paszportu zależy od uiszczenia opłaty i w zależności od zasobów finansowych można kupic paszport ważny 6 msc do 10 lat. Ceny kształtują się od (na nasze )400 Pln – 1600 Pln ( mniej więcej). Posiadanie paszportu to duże osiagnięcie. Jednak to nie koniec. Wyjeżdżając z kraju Turek musi uiścic opłatę wyjazdową do niedawna ok 40 Pln *15 TL. Wcześniej żądali ok 160 Zł 85 TL.

9.Obowiązkowa rejestracja telefonu komórkowego : Od wielu lat obowiązkowa jest rejestracja przywiezionej z zagranicy komórki. Jest to wymagane jeżeli chciałoby się uzywac telefonu z kartą sim tureckiego operatora. Do tego potrzebny nam jest telefon ( obywatele tureccy maja prawo przywieśc 1 telefon na 2 lata!). Przy przekraczaniu granicy trzeba pamiętac o tym, że będziemy rejestrowac telefon dlatego pieczęcie wjazdu i wyjazdu wbite w paszport muszą być bardzo wyraźne. Tak by ktoś u operatora nie odmówił nam rejestracji, ze względu na nieczytelnośc daty! Jeżeli jesteśmy obcokrajowcem to również musimy udowodnic, że mamy wizę wjazdową. Jeżeli z jakichś powodów np. właściciele dyplomatycznych paszportów nie posiadają obowiązku wizowego. To z pewnością uniemożliwi rejestrację telefonu. Sporo się będzie trzeba natłumaczyc i nachodzic w tej sprawie i tylko przy odrobinie szczęścia taka rejestracja się powiedzie. Nic nie ma za darmo, za rejestracje zapłacimy w zależności od operatora od 10 TL -25 TL czyli od ok 20- 45 Pln. Teraz straszą nas kolejną zmianą prawa i możliwością rejestracji telefonu za bagatela 400 PLN czyli 200TL! Jeżeli postanowimy korzystac z telefonu z innym niż turecki operator w roamingu to rejestracja nie jest wymagana. Nie rejestrowany telefon z
turecką kartą może działać nam przez okres ok 3 dni od uruchomienia. Jak się „dokopią” do naszego IMEI numeru to zablokują aparat na tego typu kartę!







10.Chodniki, światło ruch uliczny i rondo:
W większej części Turcji nie istnieje coś takiego jak chodniki. To co tutaj zwie się chodnikiem to wąski pasek kafelek obudowany wysokim na blisko 20 cm krawężnikiem ( te krawężniki były powodem już wielu nieszczęśc) a pośrodku tego wąskiego chodniczka rosną drzewa i znaki drogowe. Przypomina mi to bardziej formą betonowe pasy zieleni. Człowiek zmuszony jest chodzic ulicą bo przecieranie się pomiędzy drzewami i parkującymi na chodnikach samochodami jest bardzo nużące. Zejście i wejście na taki chodnik to koszmar nie do opisania. Ruch uliczny nie działa wg żadnych zasad przyjętych w krajach europy. Tutaj pieszy nie ma prawa pierwszeństwa nawet na pasach a jak ma zielone światło to często też nie ma możliwości przejścia. Trza liczyc na urok osobisty i dużo szczęścia. Będąc kierowcą musimy wiedziec, że dla większości tureckich kierowców migacz to zupełnie zbędna część auta! Mało tego wjeżdżając na rondo musi być ostrożniejsi niż robiąc to w Wielkiej Brytanii. Tutaj wg. nie pisanego prawa tureckiego kierowcy, obowiązuje reguła kto pierwszy ten lepszy! Nie liczcie na to, że ktoś przejmie się tym faktem, że reguły ruchu na rondzie są zupełnie inne. Policji też to nie interesuje. Wybierając się do Turcji na dłużej dla własnego bezpieczeństwa proponuje wynajęcie wozu z kierowcą. 

8 komentarzy:

mag pisze...

ı to sıe nıestety zgadza...a juz chyba z tego wszytkıego najgorsza jest ta cenzura papıerosa co za glupota...a teraz z ınnej beczkı kıedys pısala Panı o sprawie ormian jednakze temat zostal urwany ı na blogu nıe pojawıla sıe druga notka na ten temat...a moze ja przeoczylam?

niki pisze...

Nie Mag nie przeoczylas ale nie zamierzam pisac o tych sprawach bo w naszym spoleczenstwie, ktore w sumie nie wiele wie wywoluje to dosc dziwne a czesto i agresywne reakcje. Ja ejstem "zawalona " praca nie mam czasu na wyklucanie sie o nie swoje sprawy. Pozdrawiam :)

niki pisze...

wyklocanie sie...mialo byc

mag pisze...

troche szkoda,ale rozumiem sytuacje.zreszta sama cos o tym wiem bo temat ten stal sıe zazarta dyskusja pomiedzy mna i moja znajoma( z pochodzenia francuska, ktora uwaga o sprawie ormian wie tyle co z wikipedii, a mimo to ma na ten temat duzo do powiedzenıa zreszta to sa tylko glupıe puste argumenty...
...w takim razie do uslysz. czekam na nastepna notke :)pozdrawıam

Sol (Blog Włóczykijów) pisze...

Kurczę, trochę to zniechęca do mieszkania tam, a nawet do wyprawy... Ale świetnie się czyta, super wpis. Te kwiatki są chyba najbardziej absurdalne... :D
Pozdrówka
Sol

Rodzynki Sułtańskie pisze...

O ile "palenie kwiatka" śmieszy, tak rejestracja komórki (walka przez 3 miesiące, a mój pobyt trwał pół roku) czy koszta wyjazdu za granicę rzeczywiście doprowadzają do szewskiej pasji.

dzoana pisze...

Szalenie interesujący post. Takie ciekawostki zawsze przykuwały moja uwagę:)
Przy okazji u mnie na blogu aktualnie też post o Turcji ;)

niki pisze...

Dziekuję Wam za komentarze, Ciesze się z każdego jednego! zawsze mile widziane jeżeli macie coś do powiedzenia a konstruktywna krytyka jest wskazana. Uważam, że można się zachwycac pięknem tego kraju lecz nie należy zapominac,że jest tak wiele absurdalnych wymogów i zachowań, że uprzykrzają życie człowieka do tego stopnia, że desperacko szukamy z niego ucieczki. Jednak mój zawód mi na to nie często pozwala:) jak tylko znajde chwilke to wpadnę z odzwiedzinami na Wasze blogi! Pozdrawiam Noworocznie:)