Długo nie pisałam. Bardzo długo , a w głowie kłębią mi się sterty myśli .
Tak to jest jeżeli żyje się na pełnych obrotach i nie ma się czasu nawet głębokiego oddechu złapac. W tym roku udało mi się wejśc do morza na 30 min i to tylko raz w ciągu całego sezonu. O ja szczęśliwa :) Zwłaszcza, że mieszkam nad morzem to niebywałe osiągnięcie.
Reszta czasu schodzi mi na pakowaniu i rozpakowywaniu , praniu i przemieszczaniu się pomiędzy punktami z których prowadzę wycieczki.
Wrzesień przeminął, a tu turystyka w rozkwicie. Nic więcej dodac...setki tysięcy turystów wszędzie. Wszędzie tłok . Dodatkowo zbliżają się wybory, więc w większości powiatów drogi przechodzą generalne remonty. Nie muszę dodawac, że nam przewodnikom utrudnia to pracę :) koszmar.
Mnie przychodzi lawirowac między zleceniami wycieczek a tłumaczeń. Różnie mi to wychodzi ale co zrobic. Ważne , że jest praca. Ja nigdy jej nie unikałam. Dlatego to co piszę nie traktujcie przypadkiem jako narzekanie na nadmiar pracy. Raczej spieszę z wyjaśnieniem co porabiam i dlaczego nie piszę. Jest o czym pisac oj jest.
Prócz pracy to jesteśmy z mężem na etapie przeprowadzki do nowego mieszkania. Teoretycznie. Z praktyką trudno.Z barku czasu pakowanie ni jak nam wychodzi. Mam jednak nadzieję, że w tym roku uda nam się z Ozcanem przeprowadziac. On też stale w trasie. Już miesiąc się nie widzieliśmy a zapowiada się, że nie uwidzimy się dłużej, bo w dzień kiedy on kończy swoja wycieczkę ja wyjeżdżam w trasę na moja.
W swoich podróżach spotykam wielu ludzi. Jedni to turyści, których oprowadzam a inni to ludzie, których los stawia mi na drodze...ludzie różnych narodowości i kultur. Ciekawe persony. Przyszło mi do głowy, że muszę zacząc spisywac każdą osobę z którą wymieniam zdania. Książka powstanie. Serio.
Prócz tego na prośbę i za przyzwoleniem moich turystów będę róznież pisac po krótce ich wizyty w Turcji.
Zajmę się kilkoma pilnymi tematami z ich pobytów. Tobędzie do wglądu na blogu.
Mam też wiele projektów dotyczących turystyki kulturowej . Sukcesywnie będę zapodawac tematykę. Programy jednak do wglądu będą po kontakcie ze mną na maila.
Dziś udało mi się coś napisac...najważniejsze są początki. Do czasu wyjazdu w trasę, a mianowicie 5 ego października , chcę trochę poblogowac.
Wam dziękuję, że jesteście ze mną choc nie piszę często.
POZDRAWIAM MONIKA :)
Tak to jest jeżeli żyje się na pełnych obrotach i nie ma się czasu nawet głębokiego oddechu złapac. W tym roku udało mi się wejśc do morza na 30 min i to tylko raz w ciągu całego sezonu. O ja szczęśliwa :) Zwłaszcza, że mieszkam nad morzem to niebywałe osiągnięcie.
Reszta czasu schodzi mi na pakowaniu i rozpakowywaniu , praniu i przemieszczaniu się pomiędzy punktami z których prowadzę wycieczki.
Wrzesień przeminął, a tu turystyka w rozkwicie. Nic więcej dodac...setki tysięcy turystów wszędzie. Wszędzie tłok . Dodatkowo zbliżają się wybory, więc w większości powiatów drogi przechodzą generalne remonty. Nie muszę dodawac, że nam przewodnikom utrudnia to pracę :) koszmar.
Mnie przychodzi lawirowac między zleceniami wycieczek a tłumaczeń. Różnie mi to wychodzi ale co zrobic. Ważne , że jest praca. Ja nigdy jej nie unikałam. Dlatego to co piszę nie traktujcie przypadkiem jako narzekanie na nadmiar pracy. Raczej spieszę z wyjaśnieniem co porabiam i dlaczego nie piszę. Jest o czym pisac oj jest.
Prócz pracy to jesteśmy z mężem na etapie przeprowadzki do nowego mieszkania. Teoretycznie. Z praktyką trudno.Z barku czasu pakowanie ni jak nam wychodzi. Mam jednak nadzieję, że w tym roku uda nam się z Ozcanem przeprowadziac. On też stale w trasie. Już miesiąc się nie widzieliśmy a zapowiada się, że nie uwidzimy się dłużej, bo w dzień kiedy on kończy swoja wycieczkę ja wyjeżdżam w trasę na moja.
W swoich podróżach spotykam wielu ludzi. Jedni to turyści, których oprowadzam a inni to ludzie, których los stawia mi na drodze...ludzie różnych narodowości i kultur. Ciekawe persony. Przyszło mi do głowy, że muszę zacząc spisywac każdą osobę z którą wymieniam zdania. Książka powstanie. Serio.
Prócz tego na prośbę i za przyzwoleniem moich turystów będę róznież pisac po krótce ich wizyty w Turcji.
Zajmę się kilkoma pilnymi tematami z ich pobytów. Tobędzie do wglądu na blogu.
Mam też wiele projektów dotyczących turystyki kulturowej . Sukcesywnie będę zapodawac tematykę. Programy jednak do wglądu będą po kontakcie ze mną na maila.
Dziś udało mi się coś napisac...najważniejsze są początki. Do czasu wyjazdu w trasę, a mianowicie 5 ego października , chcę trochę poblogowac.
Wam dziękuję, że jesteście ze mną choc nie piszę często.
POZDRAWIAM MONIKA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz