czwartek, 11 marca 2021

TRZĘSIENIE ZIEMI W IZMIRZE 30.10.2020 ARMAGEDON I MOJA 2 SZANSA NA ŻYCIE

 30 .10.2020 to data , która na zawsze pozostanie w mej pamięci jako że, trauma jaką przeżyłam ( nie tylko ja ale wszyscy co znaleźli się tego dnia w Izmirze ) jest tak głeboka, że z trudem się jej oparłam . Nie należę do osób , które łatwo panikują i z nadmiaru adrenaliny morozi je strach. Jestem opanowana i tak działam , gdyż inaczej przewodnik panikarz to raczej pomyłka. Nie zadba ani o siebie ani o turystę. 

Tydzień po zajściu starałam się ogarnąć co de facto miało miejsce. Nawet nie mogłam bez stresu wyjść by nie drżeć o to  co z moim życiem i dobytkiem może się stać. Pierwszy raz w życiu przeżyłam tak silne trzęsienie ziemii , o którym zwykle opowadam turystom przy okazji zwiedzania antycznych ruin wspaniałych miast. Takie trzęsienia ostatnio były z jakieś 300 lub 400 lat wstecz.

Tylko takie zdjęcie zrobiłam tamtego dnia po trzęsieniu.

Moje spotkanie tuż przed trzęsieniem z kolegą z Inter Nations ( Turkmen w Turcji ) . Mamy taki rytuał raz w miesiącu kawa i spacer. Rozmowy o tym i o owym.


Dlatego i nie tylko dla tego moje dłuuuugie milczenie na blogu. Los dokopał mi z " grubej rury" ...w 2020 roku.

Dzielił mi równo cudami i tragediami. Zabrał jedno i zostawił co inne.W jeden dzień dał mi poczuć magię a w inny ekstremalnie mnie przećwiczył z lekcji pt ' jak przeżyć"...i ukazał mi Cud...cud 2. szansy. 

30.10 .2020 roku o godzinie 14.50 dostaję telefon od moich turystów, których miał podstawiany przeze mnie transfer zabrać na lotnisko a tu 15 min po czasie a transferu nie ma. Oto wtedy, o 14.52  gdy mój turysta zadzwonił ja byłam zupełnie gdzie indziej. Miałam kolejne zlecenie i majac luz w tym 1 dniu spotkałam się z kolegą z grupy Inter Nations na starym mieście. Kocham te tereny starego miasta z największym bazarem pod otwartym niebem i Karawansarajem oraz klimatyczne kawiarnie i restauracje. To sławne Kemeralti ( pod łukiem ) Czasem tak na spacer i kawę się umawiamy z różnymi osobami poza grupą i lokalami. Fajne są takie spotkania.

Lecz do rzeczy , nagle o godzinie 14.52 tuż po rozstaniu moim ze znajomym i tyle co wybrałam inną trasę by przejść w kierunku starego Karavansaraju bo podświadomie czułam, że tamtą co zwykle chodzę nie powinnam iść tego dnia. Otóż wtedy rozmawiając z turystą nagle zaczęło się trzesienie ziemi  6.8-7.00 w skali Richtera ( różnie to źródła badawcze podawały)  i jest to trzesienie zwane destrukcyjnym gdyż pochodzi z niskich pokładów ziemi gdy jenda płyta tektiniczna  pękniękła a pod nią wdziera się  2 ga jej część . Epicentrum było w okolicy greckiej  wyspy Kos niedaleko od Kusadasi a do nas doszedł wstrząs tak silny, że zaczęliśmy się kiwac jak w kolebce. Stanęłam przed Karawansarajem bo rozmowę miałam i byłam w szoku jak mi się ziemia sod stóp zaczeła obsuwać i jakbym się kołysała...nagle słyszę, że biegnie do mnie jakaś kobieta i krzyczy...Koş koş bu deprem! Czyli biegnij biegnij bo to trzęsienie i zaczęła mnie wyciągać w kierunku gdzie jeszcze był przesmyk między spanikowanymi ludzmi. Pośpiesznie zakończyłam rozmowę. Jeszcze za moment czekał mnie telefon do kierowcy transweru. Makabra tak uciekając i rozglądając się w koło w 1 ręce telefon i niczego nieświadomy kierowca a druga osłaniam głowę.

W tym momencie straszny huk i zawalił się budynek na ulicy na której dzięki swej intuicji wcześniej , się nie znalazłam. Chociaż to były sekundy ale jakie ...takie gdy nie wiecie czy za następną sekundę nie zginiecie. Ludzie leżą pod samochodami bo padli z nadmiaru stresu, serce , wylew lub spadające gzymsy budnków.

Chaos, panika, ludzie jedni leżą inni szukają nadmiaru wrażeń i próbują kręcieć filmiki i robić zdjecia. Masakara. Ja biegiem środkiem ulicy bo samochody tam wybitnie stanęły i dawaj do głównej ulicy byle z daleka od murów i dachów. Po drodze zawracam ludzi którzy biegną  w miejsce gdzie się budynek zawalił , nie wiedzą co robić. Ja ich wysłałam spowrotem i kazałam głowną drogą 3 pasmowej uliycy iść zdala od murów i nie robić głupoty i swojego życie z ciekawości nie narażać.

Biegnąc osłaniałam głowę bo nie ma się gwarancji co nam na nią spadnie.Mało brakowało a byłabym  trafiona...tyci tyci.

Nie robiłam zdjęć ale tylko 2 ujęcia starałam się nie ująć ofiary tylko sam kard z okolic przystanku autobusowego.

Nagle dzwonią, piszą do mnie znajomi z całej Turcji od Istambułu przez Antalię po Mardin i Sanliurfę...oni dowiedzieli się 10-15 min po trzesieniu co się stało.

Następnie dużo później z  Polski pisali i dzwonili zatroskani turyści i moi znajomi. Jak zobaczyli w wiadomościach.Przez 2 tygodnie każdy Turek i Turczynka oferowali mi zakup biletu lotniczego i gościnę w swoim domu . Nawet , że mieszkanie jak potrzebuję to dostanę klucze. Doprawdy  to było budujące, że nie dali mi poczuć się samotnie w tym wszystkim i z tym wszystkim. Często tylko znajomi z fejsbuka albo w ogole nieznajomi z różnych stron. Ze względów moich układów w pracy mam szerokie grono kontaktów. Nie zostawili mnie samej sobie. 

"Przyjaciół poznajemy w biedzie"...zdecydowanie to prawdziwe stwierdzenie. 


Wielkie rzeczy w ten dzień się stały. Setki ludzi straciło dachy nad głowami i całe dobytki. Wielu straciło życie w walących się budynkach. Jednak to jak udało się to władzom miasta ogarnąć napiszę w osobnym poście. Nie chcę przeciągać opowieści mej w nieskończoność.

Akcja ratownicza to osobna wzruszająca i długa historia. 

Mam taki plecak na wypadek trzęsienia i  ma to co konieczne by przetwać jakiś czas. ...w domu 😊 nie noszę go wszedzie ze sobą.

Opiszę Wam w innym poście co robić jak się trzęsie i nie wiadomo co dalej. Ja pół dnia do wieczora w parku spędziłam z innymi ludźmi z okolicy.

Po tym jak nami zatrzęsło to w ciągu następnych dni trzęsło nami 1500 razy a były to wstrząsy po wstrząsowe o zmiennej amplitudzie miedzy 4.5 a 3.2 . W Seferhisar przyszła taka fala , że zalało pół tej pięknej miejscowości wypoczynkowej.


Dzięki Wielkej Opatrzności żyję. To szansa od losu , którą zamierzam dobrze wykorzystać.

W osobnym poście umieszczę link do wideo z Izmir Tube tam będzie cała akcja nagrana z tego moementu w różnych dzielnicach Izmiru przez kamery miejskie.

Trochę się tam będzie działo.

🧿🧿🧿🙏🌹🙏



 



Brak komentarzy: