poniedziałek, 6 grudnia 2021

NIKA Z WIZYTĄ W POLSCE - Turecki test PCR i polski bajzel

 Witajcie po mym długim milczeniu wiele do pisania ale zacznę od najpilniejszej sprawy.

Dla tych co tak jak ja wracają do Polski po pobycie w Turcj. Nie dla tych co maja paszport covidek ale dla tych co muszą zrobić test PCR by uniknąć kwarantanny po przylocie .

Ja jestem na etapie pisma ze skargą na jednego z funkcjonariuszy straży granicznej.

Wiedząc od moich turystów, że miewali problemy z testami wykonanymi w Turcji na granicy ja postarałam się o test z takiego szpitala co jest szpitalem wskaznym przez tureckie Ministerstwo Zdrowia jako właściwy szpital do testów PCR . Szpital robi testy do różnych krajów Europy włacznie z Niemcami i Holandią. Tam ich testy są honorowane. 



Jednak nie na naszej granicy! Świat absurdów. Tuż przed przylotem weszłam w stres czy mój test będzie ok. Naturalne jak się wie co innym uczyniły służby celne na kontroli paszportowej .

Ode mnie strażnik zażyczył sobie skanu mego testu PCR. QR kod działał i zobaczył na ekranie info o moim negatywnym wyniku, godzinie nr paszportu i , że atestowane przez Ministerstwo Zdrowia w Turcji na stronie e-nabyz .

Co usłyszałam , że mam nieważny test! I , że mój test PCR powinien mieć atest europejski ! Oraz zaraz usłyszałam, że pewnie mój test takowego atestu nie posiada. 

Na ani 1 stronie nie ma takiej informacji podanej ani na stronach straży granicznej ani sanepidu ani na na czym kolwiek co traktuje i pisze o obostrzeniach i warunkach wjazdu z Turcji do Polski.

Broniłam się" rękami i nogami" jak mogłam by nie otrzymać kwarantanny. Poprosiłam o prezentacje jak wygladać ma owy europejski certyfikat.

Pan odpowiedział, że on tam już 2 msc kontrole przeprowadza i takowego nie widział. Jendak mam prawo ze względu na umowy Polska- Turcja  do wykonania nowego testu do 48h po przyjezdzie. Dodał, że powinnam się cieszyć bo inni mogą po 7 dniach od przyjazdu poddać się testowi ale , że ja mam szczęście bo przyleciałam z Turcji.

Dlatego objął mnie kwarantanną od godz 00.00 dnia 29.11 i niech szlag tych co nie znając prawa odbierają człowiekowi wolność obywatelską! 

Nie mam słów : zrobiłam nowy test pofatygowałam się do sanepidu i usłyszałam, że mój turecki test pcr powinien być uznany jeżeli funkcjonariusz mógł zeskanować kod QR! Jak i to, że ustawowo testy z Turcji są uznawane i nie ma przesłanki do nie uznania jeżeli kod jest czytelny. W Polsce jest wieczny bajzel z testami. Nie z winy spanepidu lecz 

braku kompentencji na granicy. 

W tej chwili prześlę im rachunek za mój polski test bez atestu europejskiego oraz pismo z żądaniem zwortu za bezpodstawnie zmuszenie mnie do wykonania go w Polsce.  Niech się cieszą, że zrobiłam tańszy antygenowy. Jeżeli nie to pozwę ich  o celowe ograniczenie praw obywatelskich i o niemożność z powodu kwarantanny wykonywania mego zawodu. Kolejnym razem się zastaniwią komu szkodzą.

W Turcji test PCR to raptem 70-90 pln. Ok 15- 20 euro a tu albo chcą coś wyciągnąć do skarbca albo brak kompetentnego organu do przeprowadzenia kontroli paszportowej.

Jeden strażnik mówi test przechodzi inny nakłada kwarantannę.

Piszę to byście walczyli o swoje prawa bardziej przygotowani niż ja byłam. Teraz już jestem mega przygotowana.




Brak komentarzy: