Dziś nie mam weny by się specjalnie wywnętrzać. Właściwie to nie tylko dziś. Tak już od jakiegoś czasu bo 2016 rok zaczął się dla mnie nieciekawie, a potem zrobiło się jeszcze gorzej. Wehikuł czasu ma to do siebie, że zabiera nas dokąd chcemy. Ważne by z tego wyjść z mnóstwem doznań. Cofamy się w przeszłość bo przyszłość jest na razie w niedostępnej dla Nas opcji a teraźniejszość nie jest zbyt ciekawa.
Wrzucam trochę zdjęć a opisaniem ich zajmę się w dogodniejszym dla mnie czasie.
OD ANKARY, Yazili Kaya ( Królestwo Hetyckie) >>> KAPADOCJĘ >>> PRZEZ M. ŚRÓDZIEMNE I DROGĘ LICYJSKĄ ETAP III DO PRIENE>>>> MORZE EGEJSKIE PO ISTAMBUŁ.
Na zdjęciach mam różne twarze, tak już mam nie zawsze wychodzę tak jak wyglądam lub wyglądam jak wychodzę. Teraz obcięłam włosy i zrzuciłam zbędne kilogramy. Przepraszam z chaos...foty nie są wrzucane wg miejsca tylko jak wypadło. Ci z Was co już w Turcji byli mogą próbować swoich sił i zgadywać. Potem jak podpiszę wszystkie zdjęcia dowiecie się , czy dobrze wiedzieliście :)
Miłej zabawy...jak Was znudzę to wystarczy zamknąć posta :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz