sobota, 12 marca 2011

MOJ LOT Z ONUR AIR...LOT Z PRZESZKODAMI.

Dlugo nie pisalam ale nie moglam sie skupic na pisaniu, gdyz mialam cala mase innych zajec. Jestem nie tylko przewodnikiem ale i tlumaczem. Naklada to na mnie sporo obowiazkow, ktore jakos trzeba ze soba godzic. Nie jest to latwe i odbywa sie to kosztem czegos. W glowie mam mnostwo informacji , ktore w miare mozliwosci i weny " przeleje" na wirtualne kartki mego bloga. W blogowaniu w sumie wymagana jest systematycznosc lecz ode mnie wymaganie jej na nie wiele by sie zdalo. Serdecznie dziekuje tym ktorzy sla mi maile i pisza, ze zagladaja z nadzieja na nowy wpis .Postaram sie w miare uplywu czasu nadrobic zaleglosci. Ciesze sie,ze czasem moj wpis pomaga niektorym z Was spojrzec inaczej na ta sama sprawe.

Zaczne od lzejszych tematow i sukcesywnie bede uzupelniac wpisami o co raz to ciezszym kalibrze. Nie obejdzie sie bez oczywistych informacji, ktore moga a raczej z pewnosci wywolaja kontrowersje wsrod wielu z Was. O nich jednak pozniej.


TEMAT : CO NIE CO O LOCIE...z Lipca 2010.

Moj zawod przewodnika w "rzadkim" z jezykow wymaga ode mnie mobilnosci i stalej dyspozycyjonsci. W sezonie przenosze sie z miejsca na miejsce i z miasta do miasta niejednokrotnie majac na to tylko kilka godzin. Co tydzien jestem na 1 badz 2 dni w Istanbule, by oprowadzac grupy dzieci i mlodziezy, ktorzy przyjezdzaja z obozow w Bulgarii by zobaczyc Istanbul. Badz mam prywatnych turystow, ktorzy znajduja mnie przez bloga. Stalo sie tak tez w zeszlym tygodniu. Po skonczonej wycieczce w Efezie wsiadlam w nocy w bardzo komfortowy autokar w kierunku na Istanbul.

Mamy tu takie specjalne autokary, ktore maja szerokie siedzenia z zamontowanym ekranem LCD na ktorym mozna wybrac sobie dotykowo co chce sie robic. Sluchac muzyki, ogladac film czy Tv albo ogladac zdjecia.Mozna tez podlaczyc swoj Mp3 lub Ipod do LCD. Jak nie to poszperac w internecie bo jest na pokladzie autokaru udostepniony bezplatnie. Siedzienia sa po jednej stronie podwojne po jednej pojedyncze, dla tych co podrozujac nie maja ochoty na czyjes towarzystwo ( ja tak wole).Moge sie dobrze wyspac.

Zamieszcze linka z filmem. Wystarczy sobie skopiowac i wrzucic w browser i obejrzec jak wyglada taki autobus. Ciekawa jestem czy spotkaliscie sie juz z podobnymi w jakichs innych krajach? Macie takie u siebie?

to typ 2+1 sa tez podobne Technobusy 2+2


http://www.dailymotion.com/video/xbfjiz_pamukkale-turizm-pamukyol-2-1_travel


Ze wzgledu na brak polaczenia samolotem z samego rana tak bym mogla grupe na czas odebrac korzystam z tych wlasnie polaczen. Na pokladzie autokaru w czasie jazdy serwowane sa w sezonie letnim lody i kanapka oraz napoje chlodzace i gorace. Wszystko to wliczone jest w cene przejazdu.

Powrot jednak wieczorem robie samolotem. Ze wzgledu na natezony ruch w sezonie letnim na jednym z najwiekszych lotnisk Turcji im. Ataturka stalo sie standartem, ze kazdy lot praktycznie wszystkich linii lotniczych jest srednio opozniony o 40min - 2 godz. Wiem to terza po kilku tyg. takich lotow. Pierwszy jednak kosztowal mnie duzo nerwow. Mialam wyleciec o 19.45 a tu godz. 22.00 a ja jeszcze w Istanbule. Z agenncji dzwonia, ze mam jutro wycieczke do pamukkale i, ze kierowca odbierze mnie o 05.00 rano. Tak tylko liczylam ile maoge miec czasu na odpoczynek. Zwazywszy, ze poprzedniej nocy w autokarze nie wiele spalam , potem caly dzien po Istanbule w upale 39C a teraz na lotnisku baki zbijam. Co gorsza o tak wielkim opoznieniu zapomnaly nas linie Onur Air poinformowac.

Onur Air podobno zapewnia wszystkim transfery po locie do najblizszych miast osciennych tj. Selczuk i Kuşadasi..( czyt. Kuszasasy). Po tym feralnym locie wszyscy bylismy juz lekko podenerwowani. Ja poniewaz na drugi dzien z rana mialam kolejna wycieczke musialam dostac sie do Selczuk, gdzie mieszka moja szwagierka by tam przenocowac i wczesnie wyjechac. Dojazd na drugi dzien z Izmiru bylby technicznie nie wykonalny. Nie mialam w sumie ani minuty czasu do stracenia wiecej niz juz stracilam. Padalam ze zmeczenia, po wyczerpujacym dniu w Istanbule, nieperzespanej nocy dzien wczesniej poswieconej na dojazd do Istanbulu i teraz jeszcze kazano nam czekac beszczelnie az minibus pelen ludzi po brzegi wystartuje z parkingu. Z samolotu , ktory przywiozl ok 300 ludzi coraz to wiecej osob gromadzilo sie na parkingu..nie bylo dla nich miejsc ani nowy transport nie nadchodzil. Ludzie siedzacy juz w busie wpadali w furie. Kierowac odmawial wyruszenia za nim mu pozwola " z gory" ..kompletna patowa sytuacja. W koncu udalo nam sie po perswazji " ciezkim" slowem wystartowac.


Bedac tu w Turcji, podrozujac pamietajcie o:
1.aby uzbroic sie w cierpliwosc..szczegolnie na lotniskach. Autokary sie nie spozniaja z zasady.
2.nie dajcie sie wyprowadzic w pole trzymajcie sie twardo swoich postanowein.
3. czasem nalezy swoje potrzeby zaakcentowac zdecydowanym tonem glosu.

Wiem, ze ktos sobie pomysli ale w jakim jezyku sie niby porozumiec...w pewnym momencie jezyk nie jest tak istotny jak ton , ktory wskazuje na " wyprowadzenie nas z rownowagi"...to wystarczy :)


4.Choc Turcy slynna z serdecznosci, nie przyjmujcie zadnych napoii ani jedzenia od nieznajomych wczasie podrozy. Chocby nie wiem jak wydawala wam sie ta osoba godna zaufania. Wyjatek stanowia : obsluga autokaru, ktora da wam kawe, herbate badz zimny napoj, jaki sobie zazyczycie oraz cos do przekaszenia.Mozecie tez bezpiecznie popijac herbatki zaproponowane przez sprzedawcow w sklepie do ktorego weszliscie.

Pozdrawiam wszystkich podrozujacych..:)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Łał, luksusowe te autokary. Jeszcze się z takim nie spotkałem i pewnie długo nie spotkam (o ile w ogóle) :P

fotoala pisze...

To sa rowniez moje ulubione autobusy w Turcji. Mialam przyjemnosc jechac jeden raz z Ankary do Istanbulu. Super wygodne!