czwartek, 17 listopada 2016

LEBLEBI




Oto jak się w Turcji w tradycyjny sposób robi LEBLEBI, to ciecierzyca lub jak ktoś woli cieciorka, podgotowana a następnie prażona w gorącym piasku. Leblebi to wiekowa tradycja, którą praktykuje się do dziś, na śluby lub inne uroczystości przygotowuje się LEBLEBI. Ma zapewnić pomyślność, to symbol od wieków związany z kulturą i tradycją turecką.

Teraz spotkacie leblebi w każdym jednym sklepie specjalizującym się w sprzedaży różnego typu przekąsek. Zwykle to są: prażone nasiona słonecznika, orzechy, migdały i wiele innych ciekawych, zdrowszych i niezbyt zdrowych przekąsek do piwa czy na wieczory przed tv. Turcy lubią tego typu przekąski, bardziej niż chipsy czy inne niezbyt zdrowe aczkolwiek przynoszące wiele radości wynalazki dzisiejszych czasów.

U Turków jednak wszystko prażone jest słone, za wyjątkiem LEBLEBI.Mają specyficzny smak...nie wiem czy każdemu to smakowo podejdzie. Wiem, że bardzo moi turyści lubią ciecierzyce w cukrze...ja sama też ale teraz nie jadam bo muszę dbać o linię. Jednak samo Leblebi jest zdrowe tak samo jak cieciorka.
Tu mamy  od góry cieciorkę w cukrze, prażoną, cieciorkę w niesłodkiej polewie oraz z sezamem w miodzie. Tą ostatnią zrobiono na podobieństwo fistaszków...też w takiej panierce się je tu sprzedaje.

To jakie włściwości zdrowotne ma cieciorka to myślę, że zainetersowani sobie wygooglują
Mam nadzieję, że nie narobiłam Wam smaku.

6 komentarzy:

Jagoda R. pisze...

Bardzo smakowicie wygląda taka przekąska !

niki pisze...

Mówisz i mieć będziesz ;)

Unknown pisze...

Hej bardzo ciekawie tu u Ciebie. Opisujesz Turcje z innej, nieznanej dla mnie strony. Bylam raz w Turcji i jestem pod wrazeniem klimatu i pieknych widokow. Pozdrawiam:)))

niki pisze...

Hej Alina ,ciesze się , że Ci sie u mnie podoba.Zapraszam ponownie...wkrótce "wymodze" coś z antycznego świata :) to się zdziwisz :) Pozdrawiam Cię miło

Unknown pisze...

Czekam z utesknieniem na Twoje teksty. Najprawdopodobniej bede w Kusadasi w czerwcu. Pozdrawiam Cie:)

Unknown pisze...

Dzisiaj jest 22 styczeń, a ja zajadam orzeszki Leblebi. Smakują mi lepiej niż latem w Turcji. Do tego jem jeszcze smażony popcorn. Możecie mi zazdrościć.