sobota, 5 lipca 2008

UWAGA! CZARNA PRAWDA O ISTANBULE..OSTRZEZENIE!



EMINÖNÜ..EGIPSKI BAZAR..ISTANBUL

Trudno uniknac w tak gigantycznym miescie, molochu jakim jest Istanbul "szumowin", zlodzieji czy mordercow nie wspominajac o zboczencach i innym "elemencie".
W momencie, gdy przyjezdzamy do Istanbulu informuje grupe o tym co powinni a czego nie powinni robic w Istanbule.Jak sie wystrzegac kanciarzy czychajacych na nieswiadomego i zaszokowanego ogromem miasta turyste.Dezorientacja turysty sluzy oszustom do wyludzania, zlodzieja do krazdziezy a morderca do mordowania dla zysku.Nie ma w tym ni tyci przesady.Choc turysci reaguja w wiekszosci z niedowierzaniem a nawet kpina..smutne jest to, ze towarzyszy tym reakcja mysl, ze ja chce "postraszyc".Nic bardziej krzywdzacego, gdyz kazdy przewodnik bedzie chcial dobra dla swego turysty..jezeli jednak jest inaczej to lepiej zrezygnowac z zawodu.
Poniewaz ostatnia wizyta w Istanbule skonczyla sie dla wielu moich turystow nieprzyjemnymi doswiadczeniami..dla mnie rowniez, dlatego przyszedl czas by opisac druga strone medalu..jakze paskudna..i czarna jak czarna dziura.
"Do poty dzban wode nosi..." miarka sie przebrala.

Wazne wytyczne dla osob odwiedzajacych Istanbul..

1.torebke nosimy zawsze na ramienu od wewnetrznej strony chodnika odwrotnie do kierunku jazdy samochodow.Unikniemy w ten sposob wyrwania jej przez kogos na motorze badz w samochodzie.Czyhajacego na dogodny moment.

2.w zaltloczonych miejscach pilnujemy calej torebki a nie tylko uszu torebki myslac, ze ja dobrze strzezemy.Bo ani nie poczujemy, ze nie mamy czego juz pilnowac.

3.paszporty najlepiej zostwic w hotelu badz wraz z nadmiarem pieniedzy zamknac w sejfie.Jednak wpierw dowiedziec sie czy hotel ma ten sejf ubezpieczony na wypadek..a tych to wiele sie zdarza.

4.panowie maja zwyczaj noszenia portfeli, telefonow w kieszeniach spodni.Jedna sec i nie ma juz portfela w kieszeni.Potem placz i zgrzytanie zebow.

5.W zatloczonych tramwajach czy autobusach czaja sie zboczency.Ktorzy, przyblizaja sie i bawia swymi...nie musze chyba konczyc.

6.Taksiarze oszukuja! wsiadajac do taksowki spytaj za ile sie dogadacie.Jezeli jednak wlaczy taryfe to wtedy nalezy sprawdzic , ktora taryfa to jest.Na wyswietlaczu pojawi sie 1 w miescie(şehir içi), 2poza jego centralnym obrebem(şehir dışı)...wiaze sie z wyzsza oplata.3 dalekobiezna.
Taksowki sa tanie ale zalezy od tego czy turyste da sie naciagnac czy nie.

W dalszej czesci opisze przygody mych turystow.

7.nie przyjmujemy posilkow od nieznajomych, nie pijemy niczego i nie jemy niczego co chcialby nam podac ktos na chodniku.Zawsze odmawiamy!choc by twarz osoby oferujacej poczestunek wygladala naj nie winniej.

Teraz moze zabrzmie dziwnie i anormalnie ale NIE pomagamy osobom , ktore prosza Nas o pomoc..starszym babciom, dziadkom, innym niewinnie wygladajacym.Nie pomagamy w przeprowadzaniu, dzwiganiu, w sklepie.OBOJETNOSC WSKAZANA..dla wlasnego bezpieczenstwa.

WYJASNIAM:

Sytuacja ekonomiczna niektorych mieszkancow Istanbulu wymusza na nich zarobkowanie w okrutny sposob.
Niepozorna starsza osoba prosi o przeprowadzenie przez ulice.W pol drogi psika w twarz spreyem usypiajacym.Pomagajaca osoba opada w omdleniu na ziemie a wtedy nieporadna babcia wola taksowke i wywozi za miasto.Opowiadajac taksowkarzowi, ze wiezie kogos z rodziny tak, by nie wzbudzic podejrzen.Za miasto a tam dochodzi do najgorszego koszmaru, a mianowicie jezeli w pore nie nadejdzie pomoc(czesto nie nadchodzi) to ofiara babci zostanie...pokrojona i zabrane zostana jej organy wewnetrzne.Brzmi horrorystycznie? ale tego typu zdarzenia sa na porzadku dziennym.Zdarzaja sie na tyle czesto by sie ich zaczac bac i by byc uwaznym.

Zdarzenia tego typu nie dzieje sie wszedzie ale dzieja sie w pewnych okolicach.Moze sie jednak zdarzyc i gdzie indziej.

Miasta zaczely sie robic niebezpieczne wraz z naplywem ludzi ze wschodu i z innych z krajow Azji albo Rosji.Mieszkac i utrzymac sie Istanbule nie jest latwo.Trza do tego sporego zaplecza finansowego.Nieistniejaca opieka spoleczna zmusza ludzi do skrajnych zachowan.Wiele tez zalezy od ludzkiej mentalnosci, niejednokrotnie wypaczonej.

Przykladem niech bedzie doswiadczenie mej turystki w 1wszym i ostatnim dniu naszego pobytu w Istanbule.Poniewaz byla zmuszona skorzystac z taksowki to nie przypuszczala, ze ktos moglby chciec ja oszukac...a jednak.Z Çemberlıtaş do Sultan Ahmed (2 przystanki tramwajowe...pieszo 10 min drogi) taksowkarz zarzadal 20 YTL zamiast 3-4 ytl.Potem, po zwiedzeniu meczetu wraz z corka postanowily pojechac do hotelu w Aksaray...koszt nie wiecej niz 7 ytl -10 ytl.Taksowkarz zarzadal 24 ytl...turystka podala mu 25 ytl liczac, ze wyda reszte..a tym czasem taksowkarz wyjal z kieszeni 10 ytl i podmienil z 20 stka...pokazujac turystce, ze dala za malo o 10 ytl i chcac wyludzic od niej ta sume.Dobrze, ze Ona zaprotestowala i nie dala sie zdezorientowac.Pospiesznie wysiadly w raz z corka z taksowki.Spotkalysmy sie w hotelowym lobby.Nie moglam uwierzyc w to co uslyszalam.Nie 1 ale 2 razy w ciagu dnia chciano Ja oszukac i to 3 krotnie.Przeplacila za przejazd ale nie dala sie zwiesc z doplata niby brakujacej sumy.BRAVO!.

Niejednokrotnie turysta jest zdezorientowany w tak zatloczonym i wielkim miescie.Latwo go oszukac obworzac kretymi uliczkami albo ustawiajac taksometr na 2. badz 3cia strefe.

Mnie jakis smierdzacy papierosami i potem, niedomyty facet zaproponowal "numerek".Wracalam do hotelu.Na przejsciu czekalam na zmiane swiatel.Spostrzeglam, ze mnie obserwuje uwaznie jakis typ.Przeszlam i szybkim krokiem udalam sie w kierunku hotelu.Biegl za mna i zahaczyl tekstem czy pracuje..ja na to , ze tak(bo bylam w pracy) a on a za ile i czy ide do hotelu.Dopiero wtedy do mnie dotarlo co on mial na mysli.Obrzydzenie mnie wzielo i glosno powiedzialam co o tym mysle...spytalam rowniez czy ma ochote wybrac sie ze mna na pobliski komisariat.Uciekl szybciej niz mnie dogonil.

Turysci powoli zbierali sie na ustalona godzine wyjazdu w hotelowym lobby.Przyszla kolejna turystka i mowi..Pani Moniko co oni robia w tramwajach..to zboczone.Tak zboczency tramwajowi sa tam zawsze..jezdza tylko po to by w tloku znalesc przyjemnosc.Kleja sie do nieswiadomych turystow i...brak slow.Trza sie pilnowac choc w tloku to nie zbyt wychodzi.To nie jedna skarga turystki...co tydzien Naszej bytnosci w Istanbule jakas dziewczyna czy kobieta sie skarzy na to samo.

Mysle , ze to najprzykrzejszy z mych postow.Wybaczcie jezeli zle sie poczuliscie.Nie da sie jednak ominac tej prawdy o Istanbule.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Prawie jak w Warszawie. No moze z wyjatkiem tych wycinanych organow. Dobrze, ze o tym tez piszesz. Co do Warszawy, to obok taksowek, ktore maja napis taxi i w miare przewidywalne (co nie oznacza, ze bardzo niskie) ceny, jezdzi tez chmara oszutkow, wazacych na dachu napis "taki" zamiast "taxi", dzieki czemu jako nietaksowki zupelnie legalnie w swietle prawa kroja frajerow z prowincji oraz turystow zagranicznych na kwoty 4-5 razy wyzsze niz "prawdziwa" taksowka. To tez tak ku przestrodze.

Czarny Rycerz