Od małego zdradzałam swoje zainteresowanie techniką i tak bardziej niż moje lalki interesowały mnie ciężarówki i resoraki mego brata.
Chciałam również pociąg zdalniesterowany....ale cóż tego nigdy nie miałam. Miałam za to Lego za cała pensję miesięczną mej Mamy i zrobiłam sobie dom i traktor . Byłam Mamusi i nadal jestem wdzięczna, że miałam szansę na te klocki. Zwłaszcza, że w moich czasach dziecięctwa to był towar deficytowy i z Pewexu 🤣
Lubię oglądać traktory , koparki czy dzwigi . Wszelkie maszyny. Widzę to trochę tak jak większą zabawkę 😊
Mało tego jestem wielbicielką tzw. stylu Steampunk Śrubki, szlachetny złom i stal w kolorze metalowym badź miedzianym, które przybierają we wprawnych dłoniach artystów wspaniałe kształty. Niesamowite rzeczy .
W ten sposób zarysowała się moja droga do bycia tłumaczem technicznym i ku byciu bliżej różnych mniej lub bardziej wymyślnych urządzeń i maszyn wszelakich.
Tłumaczy tego typu to w Turcji raczej można szukać ze świeczką a nawet z reflektorem.
Wiem to od różnych partnerów w biznesie oraz firm tureckich .Dzielili się ze mną opiniami o innych którzy się u nich na tłumaczeniach pojawiali. W sumie w różnych językach. Nie tylko polegali Ci w j.polskim .
Od Autobusów miejskich po Cysterny od śmieciarek po praso -nożyce do złomu. Od elektrotechniki i obsługi maszyn Makerów i Pakerów do robienia papierosów po części zamienne przemysłu samochodowego.
Kształciłam się i nadal to robię ( nie ma zmiłuj się ) na meteriałach z miejsc w których pracowałam na zlecenie i zwykle z polecenia.
Nie jest to prosta praca i wymaga wiele wysliłku , zwłaszcza, że nie istnieje ( przynajmniej ja na takowy się nie natknęłam) poważny i godny zaufania polsko- turecki słownik techniczny . sumie nie tak dawno, czas szybko mija ale ok 18lat w stecz , serio powszechnego słownika pl -tr nawet nie było. Słownik napisany przez kogoś z Turkologii na jednym ze znakomitszych Uni w Krakowie pełen był archaizmów tureckich więc odpadł . Potem lepszy mini słownik wyszedł z Polonistyki uniwersytetu w Ankarze.
Nie zapomnę ubawu jaki mieli moi tureccy znajomi jak zaczynałam pracę nad jezykiem tureckim ze słownikiem z krakowskiej uczelni. Pożałowałam, że go mam chociaż otrzymałam go w prezencie ( w dobrej wierze) od kolegi Adnana , mechanika autobusowego z Istambułu w pocz lat 2000- 2002.
Dlatego muszę sama te sprawy na wszelakie sposoby ogarniać. Weryfikować a lata praktyk po wielu fabrykach czynią cuda. Technika poszła do przodu i praca z internetem też jest niezastąpiona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz